01.07.2008 :: 21:16 Komentuj (1)
się przydarzyło
standardowo jej
Ester w Klapsie i poza nim dryfuje po swej podświadomości.
kręci plecie przeplata
ja też chcę!
wiktor kocha
całuje na każdym kroku
i co?
a ja nadal z żalu do siebie
i z chujową pracą staram się pozostać kimś.
choć czuję się nikim.
samotność działa coraz silniej.
jeszcze trochę więcej alkoholu i zejdziemy na zawał, kochanie.
robię zdjęcia nieznajomym w tramwajach/autobusach

05.07.2008 :: 12:52 Komentuj (0)
koncert Monday Rebels w Diunie 3 lipca
ja evelina estera i mnóstwo różnych innych ludzi
zagrali, gorąco było kurwa jak w łaźni parowej
ester nie do końca trzeźwa
too drunk to dream?
maybe.

spotkanie przeminęło pomyślnie
bez większych szaleństw.
z końcówką w domu eveliny.
widzimy się 17 lipca w Saturatorze
na koncercie Monday Rebels, right?
zmierzam na oldschoolowe party zwane ślubem dziś wieczór.

07.07.2008 :: 14:30 Komentuj (5)
marta 14:28:38
wszyscy fajni pojechali na openera zostałyśmy tylko my
nath 14:29:06
no. frajerki. ale to my zdobędziemy władzę nad światem!
nath 14:29:10
BUAHAHAHAHAHA
nath 14:29:14
[grom i błyskawice]
23.07.2008 :: 19:00 Komentuj (1)
nie jestem bezpruderyjną zdzirą,
mój drogi
tylko moje przyjaciółki są sukami.
pan matias przyjeżdża za 8 dni.
25.07.2008 :: 14:07 Komentuj (1)
31 lipca bawimy się w jadło na Mondaysach
od 1 sierpnia bawimy się z pewnym panem w bardzo wyrafinowany sposób
a tak ogólnie to chmurnie i burzyście (nie wiem do cholery czy istnieje w zasadzie takie słowo) w przyjaźniach, na ulicach warszawy, w pracy, w znajomościach, w domu
czy ten pierdolony deszcz musi przesiąknąć wszędzie.
I don't wanna be UR rebound baby.
